Dla rodziców

Co zrobić, gdy podejrzewasz, że Twoje dziecko
padło ofiarą uprowadzenia rodzicielskiego

Co zrobić, gdy podejrzewasz, że Twoje dziecko padło ofiarą uprowadzenia rodzicielskiego

W pierwszej kolejności należy spróbować skontaktować się z drugim rodzicem, a jeżeli się to nie uda – z dalszymi członkami rodziny lub znajomymi, którzy mogliby coś wiedzieć. Jeżeli porwaniu rodzicielskiemu towarzyszą okoliczności wskazujące na zagrożenie dla życia, zdrowia lub wolności dziecka należy niezwłocznie zgłosić ten fakt na najbliższym posterunku policji.

​Do dyspozycji rodziców, którzy chcą zgłosić zaginięcie dziecka, uzyskać poradę prawną lub wsparcie psychologiczne pozostaje bezpłatny numer 116 000 działający w wyznaczonych dniach i godzinach, gdzie oprócz specjalistów ds. poszukiwań dyżurują pod nim także psycholodzy i prawnicy.

Dalsze kroki

Jeśli rodzic decyduje się przesyłać do Fundacji ITAKA zgłoszenie porwania rodzicielskiego, powinien podać takie informacje jak kiedy, gdzie i w jakich okolicznościach doszło do pozbawienia kontaktu z dzieckiem. Wskazane jest również powiadomienie Fundacji ITAKA o aktualnej sytuacji prawnej dotyczącej dziecka, np. czy w sprawie dziecka toczy się postępowanie w sądzie rodzinnym, czy zostały wydane orzeczenia ustalające miejsce zamieszkanie dziecko, jego kontakty z rodzicem lub mające za przedmiot władzę rodzicielską nad dzieckiem. Prosimy też o informację w jaki sposób nasi specjaliści mogliby skontaktować się z rodzicem przy którym jest dziecko.

Warszawa, 04.07.2023 r.

10 faktów o telefonie 116 000. To trzeba wiedzieć

Gdy znika dziecko, w głowie pojawia się mnóstwo pytań. Zgłoszenie na policję i co dalej? Każda taka sytuacja jest alarmująca i wymaga wyjaśnienia. Na te potrzeby kompleksowo odpowiada Telefon w Sprawie Zaginionego Dziecka i Nastolatka Fundacji ITAKA. Co powinieneś wiedzieć o numerze 116 000?
1. Możesz dzwonić o każdej porze dnia i nocy

Na numer 116 000 można dzwonić siedem dni w tygodniu, przez całą dobę. W przypadku zniknięcia dziecka liczy się każda minuta, a bliscy zaginionego potrzebują całodobowego wsparcia. Połączenie jest całkowicie bezpłatne zarówno z telefonu komórkowego, jak i stacjonarnego na terenie całego kraju.

2. Specjaliści przychodzą z pomocą

Ponad 6 tys. połączeń rocznie odbierają specjaliści do spraw poszukiwań Fundacji ITAKA, a także psychologowie i prawnicy dyżurujący na linii 116 000. Eksperci nie oceniają dzwoniącego, lecz skupiają się wyłącznie na udzieleniu mu pomocy. Weryfikują informacje, kontaktują się z policją i mediami, wspierają rodziny, które czekają na odnalezienie dziecka.

3. 116 000 pomaga w szukaniu zaginionych dzieci i nastolatków 

W Europie dochodzi do 300 tys. zaginięć dzieci i młodzieży rocznie. Przyczyną zaginięć najmłodszych jest zazwyczaj brak wystarczającej opieki ze strony dorosłych. Starsze dzieci znikają przez kłopoty, które je przerastają. Pod numerem 116 000 można zgłosić zaginięcie dziecka lub nastolatka, otrzymać wsparcie w poszukiwaniach oraz pomoc psychologiczną lub prawną. Można także przekazać anonimowo informacje o osobie zaginionej. 

4. Ucieczki dzieci — nie bagatelizuj problemu, zadzwoń 

Na numer 116 000 możesz dzwonić w każdej sytuacji, która wzbudzi Twoje podejrzenie. Czasami dorośli bagatelizują problem, gdy dziecko zniknie z domu i istnieje duże prawdopodobieństwo, że uciekło. Natomiast w żadnym wypadku nie powinieneś tego lekceważyć. Każde takie zdarzenie to sygnał, że dzieje się coś niepokojącego, coś, co przerasta dziecko.

W czasie ucieczki czeka na dzieci wiele niebezpieczeństw, takich jak głód czy bezdomność. Uciekinierzy padają też ofiarami przestępstw lub sami łamią prawo.

5. Telefon nie tylko dla rodziców. Dzwonią też nastolatkowie 

Fundacja ITAKA podkreśla, że na telefon 116 000 dzwonią nie tylko rodzice i opiekunowie. Często to rówieśnicy: koledzy czy przyjaciółki, którzy wiedzą o sytuacji osoby zaginionej więcej niż rodzina. To między innymi dzięki nieocenionej pomocy informatorów możliwe jest prowadzenie poszukiwań.

Informatorom zapewnia się dyskrecję i pełną anonimowość. Znajomi mogą zadzwonić i zaoferować wsparcie bez obaw, że narażą się na dodatkowe problemy z dorosłymi.

6. Telefon jest też dla samych zaginionych

Pod numerem 116 000 pomoc mogą uzyskać także osoby zaginione. Zdarzają się sytuacje, gdy osoba zaginiona sama kontaktuje się z konsultantem dyżurującym na linii. Specjaliści wysłuchają, pomogą w powrocie do domu i w skontaktowaniu się z policją.

7. Powrót dziecka po ucieczce. To nie koniec problemu

Powrót do domu to sukces, ale wcale nie oznacza, że problem został rozwiązany. Numer telefonu 116 000 pozostaje otwarty także dla osób potrzebujących porady i wsparcia już po odnalezieniu dziecka.

Emocje doświadczane podczas zaginięcia mogą być trudne do przepracowania. Utrata zaufania, problemy finansowe i prawne, rozpad rodziny – to tylko niektóre z potencjalnych problemów, w rozwiązaniu których pomogą eksperci czekający na telefon.

8. Ucieczce można zapobiec

Ucieczka nie jest zdarzeniem całkowicie niespodziewanym. Sygnały są widoczne już przedtem – im szybciej je zauważysz, tym lepiej. O wiele lepiej jest otoczyć dziecko troską i podjąć odpowiednie działania profilaktyczne, niż ryzykować jego zaginięciem.

Jeśli podejrzewasz, że Twój podopieczny planuje ucieczkę, możesz zgłosić się po pomoc pod numerem 116 000. Specjaliści pomogą rozwiązać napiętrzające się trudności, zanim dojdzie do kryzysu.

9. Spór rodzicielski. Eksperci pomogą rozwiązać konflikt

Niezgoda między rodzicami w kwestiach podziału władzy rodzicielskiej, miejsca zamieszkania czy nawet pragnienie zemsty na byłym partnerze często skutkują sytuacją, w której jeden z rodziców bezprawnie zabiera dziecko w nieznane miejsce. To tak zwane porwanie rodzicielskie, podczas którego jedno z rodziców pozbawia drugiego kontaktu z dzieckiem.

Porwanie rodzicielskie to coś więcej niż zaginięcie, bo w grę wchodzi kryzys rodzinny. Specjaliści dyżurujący na linii 116 000 oferują wsparcie w przeprowadzeniu mediacji, a także pomoc prawną oraz psychologiczną. W centrum ich zainteresowania leży przede wszystkim zażegnanie konfliktu i pomoc dziecku.

10. 116 000 działa w 32 krajach Europy

Numer 116 000 działa w 32 krajach Europy i obsługiwany jest przez lokalnych operatorów, którymi są fundacje lub policja. Jeśli więc dziecko lub nastolatek zaginie np. podczas zagranicznych wakacji — poza zgłoszeniem jego zaginięcia na policję, można również skorzystać ze wsparcia specjalistów dyżurujących na linii.

Kraje, w których działa numer to: Albania, Austria, Belgia, Bułgaria, Chorwacja, Cypr, Czechy, Dania, Estonia, Finlandia, Francja, Niemcy, Grecja, Węgry, Irlandia, Włochy, Łotwa, Litwa, Luksemburg, Malta, Holandia, Polska, Portugalia, Rumunia, Serbia, Słowacja, Słowenia, Hiszpania, Szwecja, Szwajcaria, Ukraina, Wielka Brytania.


Materiał został przygotowany we współpracy ze fact-checkingowym Stowarzyszeniem Demagog. Inicjatywa współfinansowana z Funduszy Unii Europejskiej oraz federację Missing Children Europe.

Warszawa, 18.07.2023 r.

Na co zwracać uwagę i kiedy warto zadzwonić na numer 116 000?

Sygnały są zawsze, ale otoczenie może ich nie wyłapać. Znaki dawane przez dziecko bywają bardzo subtelne, dlatego wstrzymajmy się z ocenami i obwinianiem jego rodziny i bliskich.

mówi psycholożka Aneta Bańkowska z Fundacji ITAKA

Osoby odpowiedzialne za dzieci to oczywiście ich rodzice i opiekunowie. Ale każdy dorosły z otoczenia dziecka czy nastolatka, który w porę wyłapie niepokojące sygnały i odpowiednio na nie zareaguje, może zapobiec niebezpiecznej i trudnej sytuacji, jaką jest ucieczka z domu. Podobnie każdy – nauczyciel, daleki krewny, sąsiad – może zadzwonić pod numer 116 000, czyli Telefon w sprawie Zaginionego Dziecka i Nastolatka Fundacji ITAKA. Eksperci wysłuchają i doradzą, co zrobić w danej sytuacji.

A co powinno nas zaniepokoić?

Dziecko lub nastolatek może planować ucieczkę, jeśli:

  • Zmienia się jego zachowanie. To powinno nas zaalarmować w każdym wypadku. Gdy dziecko nagle staje się milczące, wyraźnie przygnębione, nie chce odpowiadać na pytania dorosłych, nagle zmienia towarzystwo, w którym się obraca, bądź odcina się od innych, to oznacza, że najprawdopodobniej zmaga się z trudnym dla siebie problemem.
  • Bada grunt. Dziecko może opowiedzieć o swoim problemie, ale nie wprost, tylko opowiadając historię o „koledze” czy „koleżance”. Od naszej reakcji będzie zależało, czy zwierzy się nam otwarcie ze swoich trosk. Dlatego warto postawić na zrozumienie i nie oceniać.
  • Gromadzi rzeczy, oszczędza pieniądze. Czasami można zauważyć przygotowania dziecka do ucieczki. Gdy wartościowe rzeczy znikają z domu, a dziecko odkłada każde kieszonkowe, może zbierać fundusze na życie poza domem rodzinnym. Znikanie rzeczy może też świadczyć o problemach dziecka z uzależnieniem.
  • Ma problemy w szkole. Mogą być to zarówno trudności w nauce, jak i problemy w kontaktach z rówieśnikami. Często dzieci, które uciekają z domu, doświadczają w szkole przemocy, prześladowania, wyśmiewania, np. z powodu orientacji seksualnej. Czasami problem dziecka może nam się wydawać błahy, ale je będzie przerastać – np. nieodwzajemniona sympatia, kłótnia z najlepszym przyjacielem.
  • Jego sytuacja rodzinna jest trudna. Gdy dziecko wychowuje się w domu z przemocą psychiczną i fizyczną, ucieczka jest jego krzykiem o pomoc. To samo tyczy się rodzin, w których obecne są uzależnienia. Mimo to uciekają dzieci z różnych domów, a bodźcem bywa również brak odpowiedniej uwagi ze strony rodziców lub zbyt duża presja z ich strony.
  • Jest w związku, którego rodzice nie akceptują. Dotyczy to zwłaszcza dziewczynek, które zdecydowanie częściej uciekają z domu. Nierzadko są one w związkach ze starszymi mężczyznami, pomimo sprzeciwu rodziców. Ucieczka może im się wydawać jedyną opcją na bycie z partnerem, którego nie akceptują ich bliscy – nawet jeżeli obawy są słuszne.
  • Ma stały kontakt z kimś z Internetu. Szczególnie alarmujące są sytuacje, gdy dziecko ma kontakt z kimś, kogo nigdy nie widziało na żywo. Nie wiemy więc, z kim naprawdę rozmawia i potencjalnie może się umówić. Może też zostać namówione do ucieczki z domu. To niebezpieczna sytuacja, a dziecko może paść ofiarą przestępstwa.
  • Nie ma w swoim otoczeniu dorosłego, z którym może porozmawiać. Gdy żaden dorosły nie słucha dziecka, bądź też nie zapewnia mu warunków do spokojnej rozmowy bez oceniania i karania, dziecko nie ma do kogo zwrócić się ze swoimi problemami. Wtedy ucieczka może wydawać mu się jedynym ratunkiem przed tym, z czym sobie nie radzi.
  • Zmaga się z depresją lub innymi zaburzeniami psychicznymi. Niestety czasem dochodzi do ucieczek, które kończą się próbą samobójczą bądź samobójstwem dziecka czy nastolatka. Jeśli dziecko nie otrzyma na czas potrzebnej pomocy psychiatrycznej i psychologicznej, jego stan może się szybko pogarszać, dlatego nie wolno bagatelizować problemów w tym obszarze.
Rówieśnicy mogą widzieć więcej niż dorośli

Inne sygnały będą widoczne w domu rodzinnym, a inne poza nim. Rówieśnicy często zauważają, że dzieje się coś niepokojącego. Skutkiem mogą być niemiłe plotki, ale też realna troska. Oczywiście młodsi znajomi czy przyjaciele nie są zobowiązani do pomocy, to na dorosłych spoczywa odpowiedzialność za opiekę i interwencję. Mimo to rówieśnik także może wesprzeć bliską osobę.

Jakie sygnały może zauważyć kolega ze szkoły lub przyjaciółka?

Jakie sygnały może zauważyć kolega ze szkoły lub przyjaciółka? Przede wszystkim będzie to niespodziewana zmiana w zachowaniu lub niepokojące tematy powracające w rozmowach. Z drugiej strony, dziecko doświadczające trudności zaczyna pewnych tematów unikać.

Kolega lub koleżanka może doświadczać trudności w domu i planować ucieczkę, jeśli:
  • Zachowuje się inaczej niż przedtem. To szczególnie widoczny sygnał. Większość ucieczek poprzedzają trudności życiowe, które przenoszą się na codzienne zachowanie. Bliski znajomy może nagle stać się milczący i poirytowany. Rzadziej się uśmiecha, unika kontaktu, a może wycofuje się z towarzystwa? To może być znak, że czuje się osamotniony ze swoimi problemami.
  • Sprawia wrażenie, jakby unikał(a) domu. Gdy młoda osoba nie czuje się bezpiecznie w domu, może spędzać noce w innych miejscach. Zauważalnym znakiem będzie na przykład to, że koleżanka często chce u nas nocować lub regularnie przychodzi do szkoły w tych samych ubraniach, co dzień wcześniej. Może nawet wygląda, jakby nie spała tego dnia? To sygnał, że nie była na noc w domu.
  • Niespodziewanie zmienia towarzystwo. Wycofanie się z dotychczasowego życia towarzyskiego może wiązać się ze zmianą otoczenia. Znajomy mógł poznać w Internecie osobę, z którą nieustannie rozmawia, kosztem czasu poświęcanego innym kolegom. Koleżanka może opowiadać o nowym partnerze, którego nikt inny nie poznał. Na szczególną uwagę zasługuje sytuacja, gdy nowi znajomi pochodzą z innej miejscowości, a kolega lub koleżanka sugeruje, że chce ich odwiedzić.
  • Regularnie zwierza się z problemów. Za każdą ucieczką dziecka lub nastolatka stoi trudna sytuacja, której doświadcza. Koledzy i koleżanki to też osoby młode i choć chcą pomóc, to nie zawsze wiedzą, jak zareagować. Gdy młoda osoba regularnie zwierza się ze swoich problemów, to jest to jasny sygnał, że potrzebuje wysłuchania, i że mogła nie otrzymać takiej możliwości ze strony rodziców czy innych bliskich dorosłych.
  • Romantyzuje ucieczki i samodzielność. Znajomy lub znajoma mogą jasno deklarować swoje intencje albo badać nasze reakcje. „Jak dobrze byłoby od tego wszystkiego uciec” – to może być znak, że bliska osoba myśli o ucieczce i sprawdza, co inni o tym sądzą.
  • Wchodzi w konflikty z prawem. Sama ucieczka może nieść za sobą konsekwencje prawne, ale także przed nią mogą pojawiać się problemy na tym polu. Co powinno budzić niepokój? Drobne kradzieże, eksperymenty z substancjami psychoaktywnymi, agresja i przemoc. Prywatne trudności często rozlewają się na otoczenie młodej osoby.

Powyższe sygnały nie muszą koniecznie świadczyć o nadchodzącej ucieczce. Są to przede wszystkim znaki, że bliska nam osoba doświadcza trudności w życiu. Mowa tu na przykład o przemocy w domu rodzinnym albo depresji lub innych zaburzeniach psychicznych.

Sprawa powinna trafić do zaufanego dorosłego

Przede wszystkim młoda osoba musi pamiętać, że nie jest sama. Jeśli widzisz niepokojące sygnały u bliskiej osoby, masz prawo szukać wsparcia u kompetentnych dorosłych. Sprawa jest delikatna, a rówieśnik może czuć uzasadnione wątpliwości.

A co, jeśli po „naskarżeniu” sytuacja jedynie się pogorszy? Warto porozmawiać o problemie z kimś dorosłym, ale nie musi to być koniecznie rodzic lub nauczyciel. Powinna to być zaufana bliska osoba dorosła, z którą możemy bezpiecznie porozmawiać, np. ulubiona ciocia albo psycholog szkolny.

Profesjonalna pomoc czeka pod numerem 116 000. Eksperci Fundacji ITAKA zapewniają pełne wsparcie i rozmowę z kompetentnym dorosłym, który nie ocenia. Zaufana osoba po drugiej stronie telefonu gwarantuje dyskrecję. Chęć pomocy jest tu najważniejsza.

Zwykle nie wiemy nic na ten temat, a od nieobeznanych w sprawie osób usłyszymy jedynie enigmatyczne odpowiedzi. „Za ucieczkę grożą konsekwencje”, a na nastolatka „czeka niebezpieczeństwo”. Co to znaczy?

Pod numerem 116 000 rówieśnik może zapytać chociażby o to:
  • Jakie konsekwencje prawne grożą za ucieczkę z domu?
  • Jakie zagrożenia czekają na naszego przyjaciela?
  • Jak w bezpieczny sposób zainterweniować?
  • Z kim porozmawiać i jak znaleźć wsparcie?
  • Co zrobić, gdy do ucieczki już doszło?  Jak poradzić sobie w sytuacji kryzysowej?

Materiał został przygotowany we współpracy ze fact-checkingowym Stowarzyszeniem Demagog. Inicjatywa współfinansowana z Funduszy Unii Europejskiej oraz federację Missing Children Europe.

Warszawa, 08.08.2023 r.

Jak komentujemy zaginięcia dzieci — i jak możemy zaszkodzić

Internet to pomocne medium w poszukiwaniu osób zaginionych: w krótkim czasie można rozpowszechnić zdjęcie osoby zaginionej i komunikat. Niestety część internautów powiela w sieci szkodliwe mity dotyczące zaginięć. Swoimi komentarzami ranią i szkodzą, chociaż niekiedy wydaje im się, że pomagają, gdy wcielają się w „kanapowych detektywów”.

Na problemy związane z zaginięciami i ucieczkami dzieci kompleksowo odpowiada 116 000 — Telefonu w sprawie Zaginionego Dziecka lub Nastolatka. Tutaj opisaliśmy, w jakich sprawach możemy dzwonić, a tutaj — jakie sygnały daje dziecko, które planuje ucieczkę.

Ocena po wyglądzie. „Powiększone źrenice, coś nie tak?”

Informacje o zaginięciu dziecka lub nastolatka publikowane są przez różne portale, również w mediach społecznościowych. Co oczywiste, do komunikatów dołączane są zdjęcia. Bywa, że na ich podstawie, komentujący przewidują powody zniknięcia dziecka.

Warto zaznaczyć, że częściej znikają dziewczynki i nastolatki, a ich wygląd niestety chętnie jest komentowany przez użytkowników m.in. Facebooka. Pod zdjęciem zaginionej nastolatki Zofii pojawiło się 800 komentarzy.

Zofia ma krótkie włosy, oczy podkreślone czarną kredką i ubiór typowy dla nastolatki, szukającej własnej tożsamości. Komentarze? „Dobrze zrobiona”, „Byłem z nią w Monarze”, „Źrenice powiększone, coś nie tak?”, „Zaczął się sezon festiwalowy, pewnie na jakimś jest”.

Mało kto wypowiedział się, jednocześnie nie krzywdząc. Znalazł się jeden, który trafił w sedno. „A wy wiecie, że takimi komentarzami marginalizujecie rzeczywiste tragedie?” — napisała internautka.

Zaginięcie to nie „wakacyjna przygoda”

Za każdym zaginięciem, ucieczką, kryje się poważny problem do rozwiązania. Tymczasem, gdy pojawiają się zdjęcia nastolatek czy nastolatków, zwłaszcza w okresie wakacyjnym, wielu sprawę bagatelizuje. Komentarze o „wakacyjnej przygodzie” dominują.

Tak, jak pod informacją o zaginięciu Klaudii. „Szuka wrażeń”, „Widocznie nastolatki się nudzą”, „Sama podjęła decyzję o nowym życiu”, “Melanż ją poniósł” — to tylko niektóre z komentarzy.

Teorie o ucieczce pojawiają się także pod informacjami o zaginięciu nastolatków. O Bartoszu ktoś napisał: „Na pewno prysnął z kolegami. Takich jest więcej, wakacje się skończą, to wróci do domu z głową pochyloną”.

Pojawia się tutaj jeden z popularnych mitów, że w wakacje dzieci częściej znikają, bo właśnie uciekają, aby „przeżyć przygodę”. W rzeczywistości nie ma statystyk, które by na to wskazywały. Mimo tego media w wakacje informują, że dzieci częściej uciekają w tym okresie. 

Pojawiają się tytuły, które mają przyciągnąć czytelników, takie jak: 

Wakacje sezonem na »wielkie ucieczki« z domu. Z domu uciekają coraz młodsze dzieci”, „Wakacyjne ucieczki dzieci. Jedna czwarta z »dobrych domów«”, „Wakacje to czas ucieczek dzieci z domów”, „Lato »na gigancie«. Dlaczego młodzi uciekają z domu?”.

Treści te niestety wzmacniają przekonanie, że dzieci w różnym wieku, robią sobie wycieczki, uciekają, szukając przygód, a wracają, jak kończą się pieniądze lub lato. Tymczasem nacisk powinniśmy kłaść na to, że zaginięcia i ucieczki to problem całoroczny, a dziecko, nawet jeśli z własnej woli znika, narażone jest na szereg niebezpieczeństw.

Teorie spiskowe dotyczące zaginięć

Obok bagatelizowania zaginięć dzieci i młodzieży, mamy też coś skrajnie odwrotnego: tworzenie teorii spiskowych, które bardzo często sugerują najgorsze możliwe scenariusze. Tak dzieje się przede wszystkim w przypadku zaginięć małych dzieci. Jedną z popularnych teorii jest porwanie dzieci na handel organami. 

„To straszne co się dzieje. Dlaczego giną dzieci, co mogło się z nimi stać? Czy istnieje handel ludźmi? Może tam go szukać” — pisze internautka pod informacją o zaginięciu 8-latka. Komentujący nierzadko łączą też kilka spraw w jedną, sugerując, że w regionie dzieje się coś niepokojącego.

Tak było ostatnio w przypadku informacji o zaginięciach na Śląsku. Pojawiały się komentarze, że właśnie w tym województwie, nagle, dochodzi do zaginięć dzieci. Pisano komentarze w stylu: „Co dzieje się na Śląsku, że tyle zaginięć?”.

„Kanapowi detektywi” wkraczają do akcji

Im bardziej nagłośniona sprawa zaginięcia, tym więcej teorii tworzonych przez „kanapowych detektywów”. Można to obserwować między innymi w sprawie zaginięcia Tomasza Cichowicza, który zaginął, mając zaledwie 4 lata. Jego mama szuka go do dzisiaj.

Musi też radzić sobie z tym, że internauci snują różne teorie na temat zniknięcia Tomka. Od morderstwa, przez porwanie do adopcji, aż do tej, mówiącej że Tomek żyje i jest amerykańskim żołnierzem. To właśnie jeden z internatów stwierdził, że Tomek to Ryan Pitts.

Teorię tę przedstawił także w swoim filmie „Oczy diabła” Patryk Vega. Wypowiada się w nim mama Tomka. Okazuje się, że polska policja skontaktowała się z żołnierzem, ten jednak odmówił testów DNA.

Jolanta Cichowicz wciąż szuka syna, a internauci spekulują, co stało się z Tomkiem. Niektórzy piszą wprost zrozpaczonej matce, że uważają, iż Pitts to na sto procent jej syn…

Dziecka trzeba szukać od razu, a nie dopiero po 48 godzinach

W niewyjaśnionych okolicznościach urwał się kontakt z dzieckiem i nie wiesz, co robić? Popularny mit głosi, że zaginięcie można zgłosić, dopiero gdy upłynie jeden dzień lub 48 godzin od ostatniego kontaktu z osobą zaginioną. To nieprawda.

Gdy tylko podejrzewamy, że bliska nam osoba mogła zaginąć, mamy prawo od razu zgłosić zaginięcie. Nie istnieje przepis, który wymaga odczekania odpowiedniego czasu. Policjant ma obowiązek przyjąć zgłoszenie od razu.

Skąd pochodzi przekonanie o tym, że należy odczekać co najmniej dobę lub dwie przed udaniem się na policję? Prawdopodobnie z popkultury. Jest to motyw, który często pojawia się w filmach lub serialach

Presja czasu i konieczność czekania być może potrafią podbić stawkę i emocje w oglądanym filmie, ale pamiętajmy, że w prawdziwym życiu trzeba interweniować od razu. Mamy prawo szukać pomocy natychmiast, gdy tylko podejrzewamy, że dziecku mogło stać się coś złego.

Dziecko jest z rodzicem, ale to nie zawsze znaczy, że jest bezpieczne

Na pierwszy rzut oka wydaje się, że wszystko jest w porządku, gdy dziecko jest pod opieką osoby dorosłej, a zwłaszcza rodzica. To wcale nie musi oznaczać, że wszystko jest dobrze. Zdarza się, że dzieci padają ofiarą porwania rodzicielskiego.

Mowa o sytuacji, gdy jeden z rodziców bez wiedzy lub zgody drugiego zabiera dziecko i uniemożliwia kontakt między członkami rodziny. W ostatnich latach głośno było o sprawie małego Marcusa, którego matka zabrała z Danii do Polski.

Wbrew pozorom nie jest to przestępstwo – obojgu rodziców przysługuje władza rodzicielska. Z tej przyczyny często ten problem jest traktowany jako konflikt wewnątrz rodziny, a służby nie chcą się w niego angażować.

H3: Sprawa wychodzi na jaw, nawet gdy nie znamy szczegółów

Nie zawsze wiemy, czy mamy do czynienia z porwaniem rodzicielskim, próbą ograniczania kontaktu, czy może „przejawem prawa, które faworyzuje kobiety” – a takie komentarze pojawiają się w mediach społecznościowych. Warto pamiętać, że nie znamy pełni obrazu i konfliktów, do których dochodziło w rodzinie.

Brzmi to jak sprawa prywatna, ale internauci wtrącają się również w takie sytuacje i oceniają je czarno-biało. Czy winna jest zawsze matka, a może winny jest zawsze ojciec? To nie takie proste, a wielu szczegółów nie znamy.

Pamiętajmy, że w centrum kryzysu jest dziecko, nawet gdy kłótnia przebiega pomiędzy dwójką dorosłych. Z tego powodu najlepszy rozwiązaniem jest mediacja, w której pomóc mogą eksperci Fundacji Itaka. W takich sprawach również możemy dzwonić pod 116 000.

Obserwatorzy niech powstrzymają się od komentarzy. Sprawa małego Marcusa była przekazywana między sądami przez kilka lat. Wciąż na jaw wychodziły nowe szczegóły –  co również pokazuje, że rozwiązywaniem takich spraw powinny zająć się osoby kompetentne, które wiedzą, co dzieje się w danej rodzinie, mają pełny obraz sytuacji.